27 marca 2015

Powiew świeżości.



Nic nie jest takie, jakie wydaje się w najczarniejszym humorze. Wtedy odbiera się świat tylko w jednym kolorze: szarym. Jestem tym zmęczona. Zmęczona narzekaniem, zmęczona użalaniem się nad sobą. Zmęczona strachem przed dosłownie wszystkim. Dlaczego zamiast się rozwijać, coraz bardziej zapadam się w sobie? Bo się nie staram. Bo wolę zniknąć, niż się pokazać. Ale to nie jest wyjście. Nigdy nie będzie. Może to jeszcze nie czas na wielkie wejście smoka, ale na pewno jest to czas na zmiany. Będę nad sobą pracować. Będę. Muszę. Bo chcę.

I tym optymistycznym akcentem żegnam się dziś z wami, mając nadzieję, że już nigdy nie będę musiała wylewać tu swoich żalów. Koniec z mazaniem się. Koniec z ukrywaniem uczuć. ;)

1 komentarz:

  1. Brawo! Praca nad sobą przede wszystkim :D Mam nadzieję, że przy takim nastawieniu pozostaniesz. Pozdrawiam gorąco i życzę powodzenia. :* Kina

    OdpowiedzUsuń